Zwycięstwem Roberta Lamberta zakończyła się druga runda TAURON Speedway Euro Championship. Podium uzupełnili Leon Madsen i Mikkel Michelsen.
Już pierwsza seria przyniosła kibicom sporo emocji. W pierwszym wyścigu, swoją chęć do powrotu do gry wyraził Andrzejs Lebedevs, który przegrał w swoim biegu jedynie z szybkim Leonem Madsenem. W trzeciej gonitwie fani mogli obejrzeć za to pierwszą mijankę na trasie. Wówczas „po szerokiej” Jarosław Hampel minął Krzysztofa Kasprzaka, co dało mu drugą pozycję, za plecami Emila Sayfutdinova. W czwartym wyścigu doszło za to do pierwszej sytuacji spornej. Na starcie taśmy w jednym momencie dotknęli bowiem Antonio Lindbaeck i Robert Lambert. Arbiter zawodów ostatecznie postanowiła wykluczyć Szweda, za którego w powtórce pojechał Max Dilger, który stoczył piękną walkę z Andreasem Jonssonem i Peterem Kildemandem.
- Ten trudny tor jest trudny do wyprzedzania, lecz udało mi się powalczyć i mogę to uznać za sukces. Nie chcę stracić szans na dobry wynik, bo wejście do SEC jak zawsze dużo mnie kosztowało – powiedział w przerwie Kildemand.
Druga seria startów pokazała jak piękny może być speedway. Najpierw swoją siłę udowodnił Sayfutdinov wygrywając kolejny wyścig, a potem, w biegu nr 6, cała czwórka zawodników niemiłosiernie tasowała się na dystansie, z czego finalnie najlepiej wyszedł Andreas Jonsson. W siódmym wyścigu za to wielkie problemy miał Jarosław Hampel, który przyjechał do mety ostatni.
- Tor się trochę zmienia, mam więc problem ze znalezieniem ustawień. W tym roku jeszcze tu nie jeździłem, a porobiło się trochę kolein. W drugim starcie w jedną z nich wpadłem, co nie pozwoliło mi potem powalczyć z rywalami – powiedział Kai Huckenbeck, który po dwóch seriach miał 3 punkty.
W wyścigu numer 9, po raz pierwszy plecy rywali oglądać musiał Robert Lambert, który zdołał tylko pokonać bardzo wolnego Jarosława Hampela. Piękną walkę stoczyli za to Leon Madsen i Mikkel Michelsen, w której lepszy był starszy z Duńczyków. Kolejny wyścig także był naprawdę ładny. Tym razem kapitalny speedway zaprezentowali Kai Huckenbeck, Kevin Woelbert i Peter Kildemand, którzy kilkukrotnie zamieniali się pozycjami. Ostatecznie walka skończyła się triumfem Woelberta.
- Dwa wyścigi pojechałem świetnie, a potem musiałem przejść na drugie pole, co uniemożliwiło mi walkę o 3 punkty. Dodatkowo wraz z biegiem zawodów nawierzchnia się zmienia i to inaczej niż wcześniej, gdyż dosypano trochę nowej nawierzchni. To też ma spore znaczenie, gdyż na torze leży sporo kamieni. Dokonaliśmy już kilku korekt, lecz chciałbym wrócić do ustawień z początku zawodów. To dla mnie ważny turniej, bo spędziłem tu bardzo wiele czasu i poniekąd czuję, że to mój domowy tor - powiedział Robert Lambert po trzech seriach startów.
Czwarta seria to przede wszystkim powrót Jarosława Hampela. Zwycięzca zawodów w Gnieźnie pewnie wygrał swój czwarty start, co dało mu jeszcze jakieś szanse na awans do barażu. Jednocześnie słabszy występy zanotował Piotr Pawlicki, który przegrał na dystansie z Kevinem Woelbertem i Antonio Lindbaeckiem.
- Jestem zadowolony ze swojej dyspozycji. To specyficzny tor, ale dobrze się tu czuję. Jeśli awansuję do finału, będę bardzo zadowolony. Trochę przeszkadzają mi pola startowe, lecz liczę, że uda mi się zdobyć punkty – powiedział Kevin Woelbert przed ostatnią serią startów.
W biegu 18 doszło do pierwszego starcia pomiędzy Emilem Sayfutdinovem i Robertem Lambertem. W nim zdecydowanie lepiej wypadł Brytyjczyk, który pewnie zwyciężył i bezpośrednio awansował do finału. W 20. wyścigu za to zawody skończyły się dla Jarosława Hampela, który z ośmioma punktami uplasował się poza pierwszą szóstką.
W barażu obyło się bez większych niespodzianek. Pierwsze dwie pozycje, bez większej walki, zajęli bowiem Emil Sayfutdinov i Mikkel Michelsen, którzy dołączyli w finale do Leona Madsena i Roberta Lamberta.
W wielkim finale walki także nie było zbyt wiele. Wszystko rozegrało się bowiem na pierwszym okrążeniu, gdzie na czoło wysforował się Lambert, który przez pewien czas musiał bronić się przed atakami Leona Madsena. Podium uzupełnił za to Mikkel Michelsen, który na dystansie minął Emila Sayfutdinova.
Prowadzenie w klasyfikacji generalnej utrzymał Jarosław Hampel.
1. Robert Lambert 14 (3,3,1,1,3,3)
2. Leon Madsen 14 (3,0,3,3,3,2)
3. Mikkel Michelsen 11+2 (3,1,2,1,3,1)
4. Emil Sayfutdinov 11+3 (3,3,2,2,1,0)
5. Peter Kildemand 10+1 (2,1,2,3,2)
6. Kai Huckenbeck 9+0 (2,1,1,3,2)
7. Vaclav Milik 8 (0,3,3,0,2)
8. Jarosław Hampel 8 (2,0,0,3,3)
9. Kevin Woelbert 8 (1,2,3,2,0)
10. Andrey Kudryashov 8 (0,2,2,2,2)
11. Krzysztof Kasprzak 6 (1,d,3,2,d)
12. Andreas Jonsson 6 (0,3,1,1,1)
13. Andrzej Lebedevs 5 (2,2,1,0,d)
14. Antonio Lindbaeck 4 (t,2,0,1,1)
15. Piotr Pawlicki 3 (1,1,0,0,1)
16. Max Dilger 1 (1)
17. Josef Franc 0 (0,0,0,0,0)
18. Tobias Busch ns
1. Madsen, Lebedevs, Woelbert, Milik
2. Michelsen, Huckenbeck, Pawlicki, Kudryashov
3. Sayfutdinov, Hampel, Kasprzak, Franc
4. Lambert, Kildemand, Dilger, Jonsson
5. Sayfutdinov, Lindbaeck, Huckenbeck, Madsen
6. Jonsson, Woelbert, Michelsen, Kasprzak (d)
7. Milik, Kudryashov, Kildemand, Hampel
8. Lambert, Lebedevs, Pawlicki, Franc
9. Madsen, Michelsen, Lambert, Hampel
10. Woelbert, Kildemand, Huckenbeck, Franc
11. Milik, Sayfutdinov, Jonsson, Pawlicki
12. Kasprzak, Kudryashov, Lebedevs, Lindbaeck
13. Madsen, Kudryashov, Jonsson, Franc
14. Hampel, Woelbert, Lindbaeck, Pawlicki
15. Huckenbeck, Kasprzak, Lambert, Milik
16. Kildemand, Sayfutdinov, Michelsen, Lebedevs
17. Madsen, Kildemand, Pawlicki, Kasprzak (d)
18. Lambert, Kudryashov, Sajfutdinow, Woelbert
19. Michelsen, Milik, Lindbaeck, Franc
20. Hampel, Huckenbeck, Jonsson, Lebedevs (d)
Wyścig dodatkowy. Sayfutdinov, Michelsen, Kildemand, Huckenbeck
Finał. Lambert, Madsen, Michelsen, Sayfutdinov
