Przedstawiamy Państwu specjalnie przygotowany alfabet, który odnosi nas do haseł związanych z cyklem Indywidualnych Mistrzostw Europy.
L jak LEON MADSEN, czyli obecny lider klasyfikacji generalnej TAURON SEC i jeden z głównych faworytów do złota. Na pierwsze miejsce przesunął się po ostatnich zawodach w Daugavpils, gdzie wygrał z szesnastoma punktami na koncie. Duńczyk rozkręca się z każdą kolejną rundą. Dotychczas niezbyt dobrze wiodło mu się w Indywidualnych Mistrzostwach Europy, ale w Chorzowie może sięgnąć po największy sukces w swojej karierze. Nie jest tajemnicą, że Madsen od jakiegoś czasu próbuje udowodnić, że zalicza się do światowej czołówki.
M jak „MAŁY”, czyli Jarosław Hampel, który pozostaje jedyną polską nadzieją na złoty medal Indywidualnych Mistrzostw Europy. Polak podszedł do rywalizacji z jasnym celem i doskonale rozpoczął tegoroczne zmagania. W Gnieźnie zdobył 17 punktów, ale nieco słabsze występy w Gustrow i Daugavpils nie pozwoliły mu utrzymać się na pozycji lidera. Cztery punkty straty wydają się jednak możliwe do odrobienia. Warto pamiętać, że w TAURON SEC na polskiej ziemi, Hampel zawsze meldował się na najwyższym stopniu podium.
N jak NAWIERZCHNIA, którą najpierw należało ułożyć na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Indywidualne Mistrzostwa Europy po raz pierwszy w historii otworzyły się na sztucznie układany tor. Ma 370 metrów i niesymetryczne łuki. Do jego zbudowania potrzeba było 4 tysięcy ton sjenitu. To skomplikowane przedsięwzięcie, które wymagało zaangażowania wielu osób, na czele z Jackiem Gajewskim. Nie obyło się bez testów nawierzchni, mających zagwarantować widowisko najwyższej jakości.
O jak OLEG MICHAIŁOW, czyli jedyny zawodnik, którego w tegorocznym TAURON SEC pokonał Josef Franc. Czeski weteran samodzielnie wywalczył awans do Indywidualnych Mistrzostw Europy, ale nie radzi sobie w cyklu. W Gnieźnie i Gustrow za każdym razem dojeżdżał do mety na ostatnim miejscu. Podobnie było do połowy zawodów w Daugavpils, ale po trzynastu biegach z zerowym dorobkiem punktowym, przerwał niechlubną serię i pokonał jadącego z dziką kartą młodego Łotysza. Na tym się skończyło, bo potem dorzucił jeszcze jedno zero. Franc mówi, że ma problem z odczytywaniem warunków torowych, a rywalizacja w europejskim czempionacie najzwyczajniej go przerosła.
P jak PLECH, czyli dwukrotny medalista Indywidualnych Mistrzostw Świata na Stadionie Śląskim w Chorzowie. W 1973 roku zajął trzecie miejsce, przegrywając z Jerzym Szczakielem i Ivanem Maugerem. O jedno oczko wyprzedził wówczas czwartego Ole Olsena. Sześć lat później sięgnął w Chorzowie po tytuł Wicemistrza Świata, a lepszy od niego był jedynie Ivan Mauger. Polakowi zabrakło tylko jednego punktu do Nowozelandczyka. Warto dodać, że na Stadionie Śląskim, Plech zdobył jeszcze brąz Drużynowych Mistrzostw Świata w 1974 roku i brąz Mistrzostw Świata Par w 1981 roku.
R jak ROSJANIE, którzy od momentu wprowadzenia nowej formuły Indywidualnych Mistrzostw Europy w 2013 roku, najczęściej wygrywali pojedyncze rundy TAURON SEC. Dotychczas dokonali tego dziewięciokrotnie, na co składa się pięć triumfów Emila Sajfutdinowa, trzy Grigorija Łaguty i jeden Artioma Łaguty. Drudzy w tej klasyfikacji są Duńczycy, którzy mają na koncie sześć turniejowych zwycięstw. Warto dodać, że Rosjanie przewodzą też w klasyfikacji medalowej Indywidualnych Mistrzostw Europy. Co prawda ogółem zdobyli zaledwie sześć medali, czyli o osiem mniej niż Polacy, ale mają w dorobku aż cztery złote krążki.
S jak STADION ŚLĄSKI, czyli gospodarz finałowej rundy TAURON SEC. Po wielu latach przerwy, żużel znów zagości w legendarnym „Kotle Czarownic”. Odrestaurowany obiekt od samego początku przyciągał żużlowych promotorów. W przeszłości rozgrywano tu Indywidualne Mistrzostwa Świata, Mistrzostwa Świata Par, Drużynowe Mistrzostwa Świata, Grand Prix Europy, a teraz przyszła pora na finał Indywidualnych Mistrzostw Europy. Można domniemywać, że będzie to najbardziej efektowne zwieńczenie cyklu w historii.
T jak TRANSMISJA, która przy okazji TAURON SEC w Chorzowie znacząco poszerzy zasięg swoich odbiorców. Zawody na Stadionie Śląskim będą transmitowane nie tylko przez Eurosport, ale także przez Telewizję Polską. Mecz Polska-Reszta Świata zagościł na antenie TVP 2, natomiast finał Indywidualnych Mistrzostw Europy pojawi się w TVP Sport. Każdy kto nie będzie mógł na żywo śledzić zmagań najlepszych żużlowców Starego Kontynentu, bez problemu trafi na transmisję telewizyjną. Być może dzięki temu narodzą się nowi sympatycy czarnego sportu.
U jak UŁAMEK, czyli ostatni polski Indywidualny Mistrz Europy na żużlu. Częstochowianin sięgnął po złoto w 2010 roku w Tarnowie, stając na najwyższym stopniu podium obok Alesa Drymla i Andrieja Karpowa. Warto podkreślić, że zdobył wtedy komplet punktów. Dotychczas Polacy doczekali się trzech mistrzów Starego Kontynentu. Oprócz Sebastiana Ułamka, złoto zdobywali też Krzysztof Kasprzak (2003) i Krzysztof Jabłoński (2006), ale wciąż brakuje nam mistrza w nowej formule, obowiązującej od 2013 roku. Tegoroczne nadzieje spoczywają na Jarosławie Hampelu.
W jak WALKA, czyli element, który będzie towarzyszył wszystkim zawodnikom rywalizującym na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Takie zawody wyzwalają dodatkową energię. Niektórzy walczą o medale, inni biją się o utrzymanie, a pozostali liczą na sprawienie niespodzianki i honorowe zwieńczenie sezonu. Nikt nie stoi na straconej pozycji. Każdy może zaprezentować niesamowity speedway, a przy tym zapracować na szacunek i uznanie.
Z jak ZJAWISKO, bo zawody na Stadionie Śląskim będą zjawiskiem, którego Indywidualne Mistrzostwa Europy jeszcze nie widziały. 15 września napisze się tu nowa, niesamowita żużlowa historia. Najlepsi zawodnicy Starego Kontynentu, legendarny stadion, tysiące kibiców i blask jupiterów to znaki rozpoznawcze chorzowskiego turnieju. Czas zameldować się na starcie!
