12 medali - tyle "krążków" w swoim dotychczasowym dorobku Mistrzostw Świata Par zgromadzili Szwedzi. To rezultat o 5 medali gorszy od swoich sąsiadów ze Skandynawii - Duńczyków. Mimo to reprezentacja kraju Trzech Koron znajduje się w ścisłym topie klasyfikacji medalowej zajmując 3. pozycję.
Reprezentacja Szwecji ma po 4 "krążki" z każdego kruszcu. Lepsi są tylko wspomniani Duńczycy oraz Brytyjczycy. Tak znakomity wynik zapewnili zwłaszcza dwaj jeźdźcy: Anders Michanek i Tommy Jansson, którzy w duecie dwukrotnie stawali na najwyższym stopniu podium. Było to w latach 1973 w Boras (Szwecja) i w 1975 we Wrocławiu. W międzyczasie (1974) Michanek triumfował też w parze z Sorenem Siostenem w Manchasterze (Wielka Brytania).
Ostatni sukces szwedzkiej dwójki datuje się na rok 1993. Wówczas w Vojens (Dania) koncertowo spisywał się Tony Rickardsson, a partnerowali mu na zmianę Per Jonsson i rezerwowy tego dnia Henrik Gustafsson. Sam "Ricky" zapisał na swoim koncie 15 punków, natomiast "Henka" i Jonsson dorzucili odpowiednio 5 i 6 "oczek". To wystarczyło do wyprzedzenia Stanów Zjednoczonych i świętowania złota.
8 czerwca na Motoarenie w Toruniu dojdzie do parowego ścigania po latach w ramach zawodów Eurosport Speedway Best Pairs. Tam barw szwedzkich bronić będzie duet Andreas Jonsson - Antonio Lindbaeck. - Andreas wie, że Szwedzi zapisali wspaniałą kartę w MŚP. "AJ" podobnie jak Per Jonsson znakomicie rozwinął się jako junior. Jego partner w Toruniu - "Toninho" - to jeden z najzdolniejszych żużlowców jakimi Szwecja może poszczycić się w ostatnich pięciu latach - opiniuje skład "Trzech Koron" znany dziennikarz sportowy Tomasz Lorek.
Parę Szwedów poprowadzi utytułowany menadżer Bosse Wirebrand, który zapowiada: - Przyjedziemy do Torunia z tylko jedną myślą - o wygranej. Po takich deklaracjach należy spodziewać się ambitnej i widowiskowej jazdy "AJ'a" i Antona. Czy to wystarczy na sięgnięcie po tytuł mistrzowski? Przekonamy się niebawem.