Zeszłoroczny zwycięzca cyklu SEC, Robert Lambert zajął siódme miejsce w klasyfikacji generalnej tegorocznych zmagań, a to oznacza, że nie zapewnił sobie miejsca na przyszły rok. Brytyjczyk podkreśla, że od początku cyklu zmagał się z problemami.
To nie był udany cykl SEC dla Roberta Lamberta. Brytyjczyk, tylko w Gdańsku zdobył dwucyfrową liczbę punktów. W Rybniku walczył o utrzymanie w cyklu, jednak zmagania zakończył już po rundzie zasadniczej z dziewięcioma punktami na koncie.
Mistrz Europy z 2020 roku podkreśla, że w czterorundowym cyklu SEC nie można zajmować ostatnich miejsc, a jemu przydarzyło się to aż pięć razy.
- Szkoda, moim celem było pozostanie w cyklu na kolejny rok, ale czasami nie jest tak, jak byś chciał. Borykałem się z kilkoma problemami w trakcie serii i potrzebowałem tylko trzech dodatkowych punktów, aby zakwalifikować się na przyszły rok.
Stawka cyklu była bardzo silna, nie można zajmować ostatnich miejsc, a przez całą serię miałem ich aż pięć. Głowa do góry, bo przed nami GP i to będzie dla mnie nowy start.
Lambert startował w cyklu SEC w latach 2018-2020. W tym czasie zdobył brązowy oraz złoty medal Indywidualnych Mistrzostw Europy. Brytyjczyk zaznacza, że zarówno sportowo, jak i organizacyjnie, cykl SEC stoi na najwyższym poziomie.
- Jestem naprawdę zadowolony z tego, co robicie i to wielka przyjemność być częścią tej serii.