Australijczycy trzykrotnie stawali na podium Mistrzostw Świata Par. Za każdym razem do ostatecznego triumfu brakowało im jednak trochę szczęścia. Duety "Kangurów" zajmowały bowiem drugie miejsca nieznacznie ulegając zwycięzcom.
Pierwszy krążek dla ekipy z Antypodów wywalczyła dwójka, w której dzielił i rządził Phil Crump. Kroku starał się mu dotrzymywać John Boulger. 9 punktów tego drugiego okazało się zbyt skromnym dorobkiem, by pokonać niemal bezbłędnych Szwedów. Tym sposobem w 1974 roku na stadionie w Manchesterze srebro zawisło na szyjach "Kangurów".
Na kolejny sukces w ściganiu parowym australijscy żużlowcy musieli pracować 9 lat. Goeteborg (Szwecja) był gospodarzem finału MŚP w 1983 roku. W tym czasie rozegrała się zabójcza walka pomiędzy duetami z Anglii i Australii. Na finiszu turnieju obie pary dzielił zaledwie punkt! Obronną ręką z tego pojedynku wyszła dwójka Kenny Carter - Peter Collins i "Kangury" ponownie musiały zadowolić się niższym stopniem "pudła". W znakomitej formie był tego dnia Billy Sanders (15 pkt.), a trochę gorzej radził sobie Gary Guglielmi (9pkt.).
Trzeci i jak dotychczas ostatni medal dla Australii zdobyty został w 1990 roku na niemieckiej ziemi w Landshut. Para z Antypodów tym razem toczyła wojnę z Duńczykami. Najlepszy na torze był wówczas Todd Wiltshire. Cenne punkty do mety dowoził też Leigh Adams, ale i to nie wystarczyło na Skandynawów. Koniec końców, Duńczycy wywalczyli o 2 punkty więcej i żeby tradycji stało się zadość "Kangury" po raz trzeci w historii mistrzostw obwieszone zostały srebrnymi medalami.
W tym roku rywalizacja najlepszych duetów powróciła do kalendarza "czarnego sportu". 8 czerwca na Motoarenie w szranki stanie 7 dwójek z różnych państw i rzecz jasna nie zabraknie też pary australijskiej. Na jej czele stanie aktualny Indywidualny Mistrz Świata Chris Holder. Towarzyszyć ma mu Darcy Ward, który komplementuje swojego kolegę: - To znakomity partner do tego typu zawodów. Jeździmy w tej samej drużynie w Polsce i Anglii i rozumiemy się na torze. Obaj żużlowcy na co dzień zdobywają punkty dla Unibaksu Toruń i znajomość miejscowego owalu może okazać się kluczem do sukcesu. Co prawda Ward jest obecnie kontuzjowany i nie wiemy jak wyglądać będzie jego stan zdrowia za ponad 3 tygodnie. Należy sobie jednak zdać sprawę, że w Australii nie brakuje świetnych żużlowców, którzy z powodzeniem będą mogli ewentualnie zastąpić swojego rodaka.