Przed arcytrudnym zadaniem staną 8 czerwca żużlowcy z Czech. Przypomnijmy, że w tym czasie na stadionie w Toruniu odbywać będzie się turniej Eurosport Speedway Best Pairs. Impreza na Motoarenie obsadzona jest czołówką światowego speedwaya.
Większość ekspertów i kibiców w roli faworyta parowego ścigania upatruje biało-czerwonych. Ci sami twierdzą też, że najmniej tego dnia zwojuje w grodzie Kopernika dwójka czeska. Patrząc na historię mistrzostw świata par, fakty są bezlitosne dla naszych południowych sąsiadów.
W tych zawodach złotym, a raczej brązowym rokiem dla Czechów był rok 1986. Złoty, bo wówczas ekipa startująca jako Czechosłowacja wywalczyła jedyny jak na razie medal MŚP, a brązowy, gdyż jeźdźcy z tego kraju ukończyli turniej stając na najniższym stopniu podium. Pamiętne zawody wydarzyły się na niemieckim torze w Pocking. O zwycięstwo w wyścigu dodatkowym bili się Duńczycy z Amerykanami, a jedynie lepszy bilans wygranych indywidualnie biegów pozwolił czeskim żużlowcom na wskoczenie na "pudło". Trudno więc oprzeć się tezie, że duet zza naszej południowej granicy miał wtedy sporo szczęścia połączonego z kapitalną dyspozycją Antonina Kaspera. To właśnie "Tony" przewodził w parze, którą tworzył wespół z Romanem Matouskiem.
W tym roku barw czeskich pod egidą Milana Spinki bronić będzie między innymi Ales Dryml. Żużlowiec ma za sobą udany i bardzo interesujący okres w karierze. Jeszcze kilka miesięcy temu dołożył ważną cegiełkę i awansował ze Startem Gniezno do Enea Ekstraligi. W bieżącym sezonie zaliczy natomiast udział w co najmniej dwóch rundach cyklu Grand Prix, gdzie jako pierwszy rezerwowy zastępuje kontuzjowanego Darcy'ego Warda. I wreszcie 8 czerwca potykać będzie się z absolutnym topem "czarnego sportu" na turnieju Best Pairs. - Jadę tam bez żadnych oczekiwań. Będę dawał z siebie wszystko, by mój kraj był dumny z mojej jazdy. Jestem zaszczycony, że mogę reprezentować mój naród w każdym światowym wydarzeniu i pokazać młodym czeskim żużlowcom, że wszystko jest możliwe dzięki ciężkiej pracy - mówi dumny jeździec.
- Nie miałem jeszcze okazji, by jeździć na Motoarenie i czekam na to z niecierpliwością - przyznaje zawodnik. - Widziałem parę filmów z meczów na tym stadionie i wygląda na to, że jest to bardzo dobry tor i pozwala na wielkie ściganie - dodaje. Czy Dryml będzie w stanie stawić czoła bardziej utytułowanym rywalom? Odpowiedź na to pytanie poznamy wkrótce.