W najbliższą sobotę (6 lipca) na Słowacji dojdzie do decydujących rozstrzygnięć eliminacji indywidualnych mistrzostw Europy. Na torze w Żarnowicy odbędzie się bowiem SEC Challenge. Awans do finałów uzyska najlepszych dziewięciu jeźdźców jutrzejszego turnieju.
Po trzech swoich przedstawicieli będą mieć w tym wydarzeniu Polacy i Duńczycy. Po stronie biało-czerwonych obejrzeć będzie można Grzegorza Zengotę, Sebastiana Ułamka i Roberta Miśkowiaka. - Rok temu w półfinale mistrzostw Europy właśnie w Żarnowicy stoczyłem świetny pojedynek z Martinem Vaculikiem. Ścigaliśmy się jak równy z równym, ale ostatecznie to Martin zwyciężył, a ja musiałem zadowolić się drugim miejscem. Bardzo miło wspominam tamte zawody, ale i sam tor. Dobrze się na nim czuję i cieszę się, że możemy wystąpić właśnie w Żarnowicy. Tym razem stawka zdaje się być silniejsza i może być trudniej niż w sezonie 2012 - mówi przed zawodami "Zengi". Jeśli chodzi natomiast o duńskich jeźdźców, to na Słowacji pojawią się Leon Madsen, Hans Andersen i Kenni Larsen. - Przede wszystkim jadę tam awansować. Miło byłoby wygrać, ale awans jest najważniejszy. Przyznam szczerze, że będę starował tam po raz pierwszy w karierze i jadę trochę w ciemno, ale liczę na dobry, efektywny trening i udane zawody. Jak będzie zobaczymy w sobotę. Ja jestem pełen optymizmu - wypowiada się "Ugly Duck".
Jednym z faworytów do zwycięstwa w sobotnie popołudnie jest lokalny matador Martin Vaculik, który wychował się właśnie na żarnowickiej ziemi, a żużlowe szlify zdobywał na tamtejszym obiekcie. - Przyznam szczerze, że jakoś specjalnie na te zawody się nie przygotowuję. Staram się być wyluzowany, mając świadomość, że jadę u siebie i wielu ludzi na mnie liczy. Postaram się ich nie zawieźć i taki jest mój cel - wyznaje. - Czuję się mocny i na tym torze pokażę na co mnie stać. Nawierzchnia jest twarda, więc o punktach podczas SEC Challenge, w głównej mierze będzie decydował start - uważa Słowak. Vaculik w obecnym sezonie spisuje się poniżej oczekiwań zarówno w GP, jak i Enea Ekstralidze. Znajomość domowego owalu może zatem okazać się nieoceniona w kontekście finału eliminacji.
Ze znalezieniem się w czołowej dziewiątce nie powinni mieć problemu Grigorij Łaguta i Jurica Pavlic. Co ciekawe, Rosjanin od lat rezygnuje z udziału w kwalifikacjach do IMŚ, jednak postanowił sprawdzić się w europejskim czempionacie. Chorwat z kolei ma wciąż dużo do udowodnienia, bo mimo że nie podlega dyskusji, iż jest bardzo dobrym zawodnikiem, to wciąż brakuje na jego koncie poważnych indywidualnych sukcesów. Być może zmieni się to za sprawą jego występów w SEC 2013.
Języczkiem uwagi podczas jutrzejszej imprezy powinna być forma Petera Karlssona. Niespełna 44-letni Szwed ani myśli ustępować miejsca młodszym kolegom i schodzić z żużlowej sceny. Czy "PK'a" stać jednak na skuteczną rywalizację i zdobycie przepustki do finałów IME? W sobotę w Żarnowicy rezerwowymi będą Maciej Janowski i Christian Hefenbrock.
Kto dołączy do szóstki, która już ma zagwarantowany udział w batalii o medale? Przypomnijmy, że w gronie finalistów znaleźli się Tomasz Gollob, Emil Sajfutdinow, Nicki Pedersen, Andreas Jonsson, Tai Woffinden oraz aktualny czempion Ales Dryml. Ściganie na Słowacji zapowiada się bardzo interesująco! Początek o godzinie 15.
Lista startowa:
1. Robert Miśkowiak (Polska)
2. Sebastian Ułamek (Polska)
3. Grzegorz Zengota (Polska)
4. Kenni Larsen (Dania)
5. Martin Vaculik (Słowacja)
6. Maksim Bogdanow (Łotwa)
7. Roman Povazhny (Rosja)
8. Andriej Karpow (Ukraina)
9. Zdenek Simota (Czechy)
10. Leon Madsen (Dania)
11. Grigorij Laguta (Rosja)
12. Kjastas Puodzuks (Łotwa)
13. Jurica Pavlic (Chorwacja)
14. Hans Andersen (Dania)
15. Tobias Busch (Niemcy)
16. Peter Karlsson (Szwecja)
17. Maciej Janowski (Polska)
18. Christian Hefenbrock (Niemcy)