Zgodzisz się z tym, że zawody w Kumli mogą okazać się kluczowe? Właśnie w Szwecji będzie można dużo zyskać, ale też dużo stracić…W zeszłym roku właśnie podczas trzeciej rundy SEC w Holsted uzyskałeś przewagę, która pozwoliła Ci później zdobyć złoty medal. Myślisz, że jest szansa na powtórkę w Kumli?
- Na pewno będzie ciężko, bo każdy zawodnik jedzie po to, aby zdobywać sporo punktów. W zeszłym roku udało mi się osiągnąć bezpieczną przewagę, mam nadzieję, że w tym będzie podobnie. Zobaczymy, może po Kumli będę już w miarę spokojny i na luzie podejdę do zawodów w Ostrowie. Na pewno będę chciał wyciągnąć jak najwięcej z tych zawodów, aby ułatwić sobie pracę właśnie w Ostrowie.
W ostatnim meczu w Szwecji, w Kumli zaprezentowałeś się znakomicie...
- To były bardzo dobre zawody dla mnie. Czułem dobrą prędkość, praktycznie wszędzie gdzie wjechałem, czułem się szybki. Mój motocykl był bardzo dobrze przygotowany, a ja to po prostu wykorzystałem. Ten tor pozwala na fajną walkę, podobnie jak ten w Toruniu. Mam nadzieję, że w trakcie rundy SEC osiągnę podobny wynik, jak w meczu ligowym.
W przeszłości obroniłeś tytuł mistrza świata juniorów, teraz masz szansę powtórzyć swój wyczyn w IME. Co jest trudniejsze? Wygrać po raz, pierwszy, czy powtórzyć sukces rok później?
- Zdecydowanie trudniej jest bronić tytułu. Pamiętam, że w mistrzostwach świata juniorów, za drugim razem przegrywałem starty i o wszystkie punkty musiałem ciężko walczyć na dystansie. Czy obronię tytuł IME? Zobaczymy...na pewno jestem trochę starszy, mam większe doświadczenie, większą odporność psychiczną. Przede wszystkim trzeba dobrze dopasować motocykle, bo bez tego ciężko zdobywać jakiekolwiek punkty, a co za tym idzie medale. Chcę się po prostu bawić jazdą na żużlu.
Wydaje się, że o złoty medal będziesz walczył z Nickim Pedersenem. Wolałbyś mieć już na tym etapie kilka punktów przewagi więcej, czy może napędza Cię to, że czujesz na swoich plecach oddech Duńczyka?
- Szczerze mówiąc, skupiam się na swojej jeździe. Staram się robić swoje, zdobywać punkty w każdym biegu. To jest temat dla kibiców, żeby mogli porozmawiać o sytuacji w mistrzostwach, ale ja się tym nie martwię, cały czas robię swoje i konsekwentnie dążę do celu. Nie ukrywam jednak, że bardzo chciałbym obronić tytuł mistrza Europy. Jeśli się nie uda, nie będzie tragedii, ale obiecuję, że zrobię wszystko, aby złoty medal znów trafił do mnie. Jestem pozytywnie nastawiony i czuję u siebie coraz większą moc.
W SEC jeździsz od samego początku. Wiele osób twierdzi, że tegoroczny sezon jest najbardziej wyrównany i jednocześnie najtrudniejszy. Zgodzisz się z tym stwierdzeniem?
- Na pewno jest trudniej. Większość zawodników startuje na co dzień w polskiej Ekstralidze, a tam jeżdżą przecież najlepsi żużlowcy na świecie. Z takimi rywalami nie jest łatwo o punkty. Jeśli miałbym porównywać, to w zeszłym roku również było ciężko o medal, jednak w tym roku stawka jest jeszcze mocniejsza, co dobrze wpływa na poziom zawodów. Wydaje mi się, że może być nawet mocniejsza niż ta, w której walczy się o tytuł czempiona globu. Mamy tylko cztery rundy i w każdej trzeba dać z siebie maksimum, aby powalczyć o zwycięstwo. Nie ma kilkunastu rund, dzięki którym można jakąś wpadkę sobie odbić w innych zawodach. Tutaj trzeba jechać zawsze na 100 procent, jeśli chce się zdobywać najcenniejsze trofea.