Po zakończeniu rywalizacji w Togliatti Grigorij Łaguta długo nie opuszczał stadionu. Nie pozwalali mu na to kibice i znajomi. Każdy pragnął "przybić piątkę" czy choćby pogratulować triumfatorowi rosyjskiej rundy Speedway Euro Championship.
- Jestem bardzo zadowolony, choć nie do końca rozumiem co się dzieje - mówił wyraźnie wzruszony Grisza. - Aż tylu kibiców pojawiło się w Togliatti i nas oklaskiwało. To było coś niesamowitego. Chciałbym podziękować wielu osobom, a przede wszystkim drużynie z Władywostoku, która przewiozła mi silniki na zawody w Togliatti. Dziękuję też mechanikom Andrzeja Lebiediewa, którzy dostarczyli mi trochę sprzętu z Łotwy.
Wspomniany sprzęt spisywał się znakomicie przez cały wieczór. Łaguta w każdym swoim wyścigu zdobywał punkty i tylko raz, po walce z Krzysztofem Kasprzakiem i Martinem Vaculikiem wpadł na metę na trzecim miejscu. To był najsłabszy wyścig Rosjanina tego wieczoru. W najważniejszym biegu tego dnia – we wielkim finale - motocykle Griszy pracowały bez najmniejszych zarzutów. Rosjanin od pierwszego okrążenia odpierał ataki równie szybkiego tego dnia Szweda Antonio Lindbeacka.
- Antonio był naprawdę szybki. Trzymał się za mną i atakował. W ostatnim łuku spojrzałem w prawo, a on jechał obok mnie - relacjonuje Łaguta. - Wcześniej atakował podobnie. W łuku prostował motocykl i jechał do krawężnika. Wiedziałem, że będzie chciał zrobić tak samo, dlatego go zablokowałem. To był szok. Po tym jak minąłem linię mety nie potrafiłem powstrzymać wzruszenia. Zacząłem płakać.
Dzięki świetnej postawie w Togliatti wspomniany Antonio Lindbaeck został nowym liderem klasyfikacji przejściowej Speedway Euro Championship. Łaguta jest natomiast drugi.
- Gdybym wystąpił w pierwszej rundzie w Güstrow teraz łatwiej by mi było walczyć o medale - dodał Grisza Łaguta, którego w Niemczech zabrakło z powodu uraz ręki. - Ale nie mogę narzekać, w końcu jestem drugi w klasyfikacji mistrzostw Europy, a w ostatnim turnieju będę atakować pozycję lidera. W końcu tracę do niego tylko dwa punkty.
Przypomnijmy, iż najlepszego żużlowca Europy poznamy 17 września w Rybniku. To będzie fantastyczne widowisko.