Druga runda TAURON SEC 2023 w niemieckim Güstrow była promocją żużla o jaką chodzi organizatorom turniejów o mistrzostwo Europy. Na torze zobaczyliśmy kapitalną walkę, a szczelnie wypełnione trybuny entuzjastycznie reagowały na popisy zawodników. To znakomity sygnał przed dwoma kolejnymi rundami - w Bydgoszczy i Pardubicach.
Janusz Kołodziej wygrał, a podium uzupełnili Mikkel Michelsen i Andzejs Lebedevs. To najważniejsze sportowe rozstrzygnięcia sobotniego turnieju w Güstrow. Cieszyć może również frekwencja na trybunach i emocje sportowe, którymi można by obdzielić kilka turniejów.
- Güstrow pokazuje, że tutaj powinny się odbywać najbardziej prestiżowe zawody na świecie. Mnóstwo mijanek, świetna widownia. Ciasno, w kontakcie, to co kibic żużla kocha. Tempo zawodów też znośne. Można tylko bić brawo ludziom, którzy ten turniej organizują od lat - powiedział nam ceniony dziennikarz Polsatu i Eleven Sports, Tomasz Lorek.
Krótki, 298-metrowy tor w Güstrow stwarzał zawodnikom konkretne możliwości i najlepsi żużlowcy Starego Kontynentu z tego korzystali, prezentując efektowne mijanki i popisy techniczne. Janusz Kołodziej, Mikkel Michelsen i Andzejs Lebedevs zgodzili się, że w Güstrow panuje świetny klimat dla żużla. Panuje przekonanie, graniczące z pewnością, że wszyscy będą chętnie wracali na niemiecki obiekt.
- Od kiedy pamiętam, zawsze spotykaliśmy się z profesjonalizmem i otwartością przedstawicieli klubu z Güstrow, którzy współpracowali z nami przy organizacji zawodów - wspominała jeszcze przed zawodami Karolina Jankowska z zarządu firmy One Sport.
Po zawodach nie zabrakło pokazu sztucznych ogni, a większość kibiców opuszczała stadion w znakomitych humorach. Niemcom mogło brakować sukcesu lokalnego matadora, ponieważ Kai Huckenbeck i Norick Blödorn nie zdołali postraszyć czołówki, choć mieli swoje dobre momenty. Ich kibice z pewnością pojawią się w kolejnych latach, aby znów wspierać ich swoim dopingiem.
Emocjonująca runda w Güstrow jest dobrym prognostykiem przed finałami TAURON SEC w Bydgoszczy i Pardubicach. W Czechach będziemy rozdawać medale, ale już na stadionie Polonii szykują się wielkie emocje, ponieważ margines błędu u faworytów praktycznie nie istnieje. Mikkel Michelsen ma 9 punktów przewagi nad drugim w klasyfikacji generalnej Leonem Madsenem, a za plecami Duńczyków jest przynajmniej kilku chętnych do walki o czołowe lokaty. Mowa tu m.in. o Lebedevsie, Kacprze Worynie, Patryku Dudku, Kołodzieju i Dimitrim Berge.