Martin Smolinski nie może zaliczyć do udanych dwóch pierwszych rund Speedway European Championships. Z ośmioma punktami zajmuje w tej chwili dopiero piętnaste miejsce w klasyfikacji generalnej i marzenia o dobrym wyniku musi odłożyć na przyszły rok.
Jedyne indywidualne zwycięstwo w tegorocznym cyklu SEC, Smolinski odniósł na torze w Gustrow. Niestety, później było już tylko gorzej. Niemiecki zawodnik z pewnością nie może być zadowolony ze swoich pierwszych dwóch startów w cyklu SEC, jednakże należy pamiętać, że w każdej chwili jest w stanie "odpalić" i pojechać na najwyższym poziomie.
Warto przypomnieć jego zwycięstwo w pierwszej rundzie indywidualnych mistrzostw świata w Nowej Zelandii, gdzie zaszokował cały żużlowy świat. Po niezbyt udanym początku w SEC, Smolinski na pewno będzie chciał się zrehabilitować już w Holsted, gdzie odbędzie się trzecia runda mistrzostw Europy. Dobrym sygnałem jest z pewnością świetnywystęp w lidze niemieckiej, gdzie reprezentant ACL Landshut wywalczył aż 20 punktów i był najlepszym zawodnikiem meczu.
Taki wynik doda pewności siebie i spowoduje, że Niemiec w kraju Hamleta da z siebie 110 procent. Jego dotychczasowe statystyki nie powalają... Zaledwie 0,800 punktu na bieg, to wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań. Kibice Smolinskiego wierzą jednak, że ich ulubieniec w dwóch ostatnich rundach SEC zaprezentuje się z jak najlepszej strony i będą mogli oklaskiwać jego zwycięstwa. Pierwsza okazja już 9. sierpnia w duńskim Holsted.