Reprezentacja Rosji wystartuje na inaugurację Speedway Best Pairs Cup w Toruniu w najmocniejszym składzie. Czy Emil Sajfutdinow wspierany przez braci Laguta powtórzy świetny wynik z 2013 roku i wprowadzi Rosję do finału zawodów na MotoArenie?
Jak wspominasz zeszłoroczne zmagania Speedway Best Pairs Cup?
- Prawdę mówiąc, to nie ma za bardzo czego wspominać . Delikatnie mówiąc nie mogliśmy złapać rytmu w tych zawodach, do tego jechaliśmy troszeczkę osłabieni, bo nie było Grigorija Łaguty. Ja osobiście dopiero co wyleczyłem kontuzję barku, dlatego szybko wymazałem te zawody z pamięci. Druga runda w Landshut paru rzeczy mnie nauczyła, ale te doświadczenia chciałbym zachować dla siebie.
Wszyscy pamiętamy o rzadko zdarzającej się sytuacji, kiedy to wykluczono Ciebie i Artioma Łagutę ze względu na nieodpowiednie kolory kasków?
- Było minęło, nie ma co wracać do tamtej wpadki. Popełniliśmy błąd i z pewnością drugi raz go nie powtórzymy. Szkoda, że przydarzył się wtedy, bo straciliśmy szansę na walkę o finał.
W kolejnej rundzie w Landshut przeżyliście szok - ostatnie miejsce chluby nie przynosi?
- Faktycznie, to nie była dobra runda dla nas. Przez całe zawody wszyscy się męczyliśmy. W pewnym momencie trochę się pogubiłem, choć ostatnie dwa wyścigi wyglądały zdecydowanie lepiej. Właśnie dlatego po zawodach w Niemczech doszedłem do wniosku, że czas na małe zmiany, które jak pokazał czas, okazały się skuteczne.
Ostatecznie zajęliście miejsce za czołówką. W tym sezonie powalczycie o podium?
- Zawsze walczymy o zwycięstwo. Jeździ się po to, aby wygrywać. Wróci do naszej ekipy Grigorij Łaguta, więc myślę, że będziemy z powodzeniem walczyć o pierwsze miejsca.
Miałeś okazję przez rok startować w Toruniu. Jak się czujesz na MotoArenie?
- Ja zawsze się tam świetnie czuję . MotoArena to super stadion, tor do walki. Za każdym razem można obierać inne ścieżki, które są tak samo szybkie. To daje dużą radość z jazdy. Atmosfera na stadionie też jest wyjątkowa. Bardzo miło wspominam swoje starty w Toruniu. Wszystko na bardzo duży plus.
Czy od zeszłego roku coś zmieniło się w postrzeganiu żużla w Rosji?
- Niestety nic! Jest jeszcze gorzej niż było, ale nie chciałbym wdawać się w szczegóły. To z pewnością jedna z tych spraw, która bardzo mnie boli...
Jeszcze do niedawna nie miałeś zgody od federacji na starty w polskiej lidze. Czym to było spowodowane?
- Przez chwilę były małe zawirowania, ale wszystko jest już załatwione. Otrzymałem zgodę federacji, będę mógł wystartować w lidze, także nie ma tematu.
Z kim najlepiej jeździ Ci się w parze? Z Grigorijem czy Artiomem Łagutą?
- Z jednym i drugim jeździ mi się bardzo dobrze. Każdy z nich preferuje inny styl jazdy, ale potrafimy się dogadać na torze. To jest przecież najważniejsze, aby pomagać sobie zwłaszcza w takich zawodach jak Speedway Best Pairs Cup, gdzie nie liczy się dojechanie do mety na pierwszym miejscu, tylko współpraca z kolegą z reprezentacji. To oddaje niesamowity klimat tej imprezy. Obojętnie z kim będę startował w parze, postaram się zrobić wszystko, by reprezentacja Rosji wygrała.
Tytuł mistrza Europy zobowiązuje do jeszcze intensywniejszych treningów przed sezonem?
- To nie jest tak, że zobowiązuje mnie to, aby komuś coś udowodnić. Ja wszystko robię wraz z moim teamem dla siebie, dla nikogo więcej i sam wiem, co mi potrzeba, aby być w dobrej formie. W zeszłym roku to się sprawdziło, mam nadzieję, że w tym sezonie będzie podobnie.
Pytanie pewnie z kategorii retorycznych, ale uważasz, że uda Ci się obronić pierwsze miejsce w SEC?
- Na pewno będę robił wszystko, aby tak było, ale jaki będzie efekt, zobaczymy po ostatnich zawodach w Ostrowie Wielkopolskim.
Pytanie o Twoją przynależność klubową. W Polsce zmieniłeś klub. Sądzisz, że to był dobry ruch z Twojej strony?
- Gdybym nie był o tym przekonany, to bym tego ruchu nie wykonał. Leszno to bardzo dobrze ułożony klub i będę się starał robić wszystko, aby w nadchodzącym sezonie zdobywać jak najwięcej punktów.
Panuje przekonanie, że Sajfutdinow i Pedersen nie mogą jeździć razem, bo się nie trawią. Jest w tym ziarenko prawdy? Mieliście w przeszłości scysje…
- Nie, to nie jest prawda, że się nie lubimy. Jeszcze zobaczycie, że będziemy najlepszą parą w polskiej lidze!
Jak zachęciłbyś kibiców do przyjścia na MotoArenę 28 marca?
- Super tor i stadion, pierwsza duża impreza światowa w sezonie, super zawodnicy a więc na kibiców czeka sporo emocji! Walka reprezentacji, par jest zawsze ekscytująca, bo można zobaczyć dużo większą współpracę na torze, niż czasami w rozgrywkach ligowych. Tutaj nie liczy się wynik indywidualny, ale w parze. Myślę, że to wystarczająca zachęta!
Dziękuję za rozmowę.
- Dziękuję i pozdrawiam wszystkich kibiców. Do zobaczenia w Toruniu!