11 lipca w Landshut odbędzie się druga runda Speedway European Championships. Na torze w Bawarii na zdecydowanie lepszy wynik niż w Toruniu liczy miejscowy zawodnik, Martin Smolinski. „Smoli” na MotoArenie całkowicie zawiódł, jednak na macierzystym torze rezultat powinien być o niebo lepszy.
Niemiec po pierwszych zawodach miał spore zastrzeżenia do pracy swoich silników. Narzekał zwłaszcza na prędkość silnika w złym momencie. Wtedy, gdy zawodnik odkręca gaz, motocykl reaguje z opóźnieniem, a przez to traci sporo dystansu do najlepszych. W związku z tym na swoim oficjalnym profilu na jednym z portali społecznościowych umieścił specjalne oświadczenie.
„(…)Istnieje podstawowy problem silnika, który musi dostać odpowiednią moc. Bez dynamicznej i szybkiej dostawy prądu, nie jest możliwe, aby budować zaufanie dla mnie jako żużlowca i obierać najlepsze możliwe ścieżki na torach. W ścisłej współpracy z Tornado Racing oraz Jawa, musimy skorygować wszystkie niedociągnięcia. Naszą siłą jest spokój i tylko on nas uratuje (…).”
Czy Bawarczyk z krwi i kości, Martin Smolinski przełamie swoją niemoc na One Solar Arena w Landshut? Przekonamy się o tym już 11 lipca. W zeszłym roku w trakcie zawodów Speedway Best Pairs Cup wywalczył aż 18 punktów i był jednym z najlepszych zawodników turnieju. Kibice w Niemczech liczą na powtórkę.