„Kildemand ma za dużo wpadek. Często jest wykluczany, przez co ciężko będzie mu powalczyć o złoty medal mistrzostw Europy. Cykl SEC preferuje stabilizację i konsekwentne zdobywanie punktów” – mówił przed pierwszą rundą w Toruniu, pasjonat speedwaya i dziennikarz Radia Zet, Michał Korościel. Czyżby jego słowa miały się sprawdzić w 100 procentach?
Peter Kildemand w dwóch pierwszych rundach cyklu Speedway European Championships dwukrotnie upadał na tor i za każdym razem arbiter zawodów wykluczał go z powtórki. Można więc śmiało stwierdzić, że Duńczyk stracił przez to kilka cennych punktów, gdyż za każdym razem były to upadki na punktowanych pozycjach.
Jak powszechnie wiadomo, złoty medal zdobywa ten, który konsekwentnie zbiera punkty we wszystkich rundach. W tym momencie, klasyfikacja generalna jest bardzo spłaszczona i każda wpadka może zamknąć marzenia o dobrym wyniku w SEC 2015. Między piątym, a czternastym zawodnikiem jest zaledwie pięć punktów różnicy, co zwiastuje nam niesamowite emocje podczas zawodów w Kumli i Ostrowie Wielkopolskim.
W swoim debiucie w SEC, Kildemand wywalczył srebrny medal. Z perspektywy wyników osiąganych w bieżącym sezonie, ciężko prognozować podobny wynik. Pamiętać trzeba jednak o tym, że „Pająk” to zawodnik bardzo ambitny, nieodpuszczający i bardzo groźny dla każdego rywala. Z pewnością więc, jeszcze nie powiedział ostatniego słowa.