Już tylko godziny dzielą nas od pierwszego biegu drugiej rundy Speedway European Championships w Landshut. Na One Solar Arena przed kilkunastoma minutami zakończył się oficjalny trening przed zawodami, w których udział wzięli niemal wszyscy żużlowcy zgłoszeni do zawodów.
Końcowe odliczanie do drugiej rundy Speedway European Championships weszło w decydującą fazę. To już jutro, w sobotę, o godzinie 19.00 na One Solar Arena w Landshut, na starcie pojawi się plejada gwiazd walczących o prymat w Europie. Po niezwykle interesującym turnieju w Toruniu, kibice i zawodnicy liczą na jeszcze lepsze zawody w Bawarii.
Kibice, którzy będą śledzić zmagania o kolejne punkty do klasyfikacji generalnej SEC w Landshut już zacierają ręce. W ostatnim biegu pierwszej serii startów dojdzie do niezwykle interesującego pojedynku, który może zostawić piętno na pozostałych wyścigach.
Druga runda Speedway European Championships już za kilka dni. Dokładnie 11 lipca, w niemieckim Landshut, najlepsi żużlowcy na Starym Kontynencie powalczą o kolejne punkty, które przybliżą ich do upragnionego mistrzowskiego tytułu. Organizatorzy cyklu SEC przyznali dziką kartę na zawody w Bawarii. Otrzymał ją Michael Haertel.
Po pierwszej rundzie SEC w Toruniu wszystko wydaje się być uporządkowane. Faworyci w pierwszej trójce, nieco słabsi dalej, w klasyfikacji generalnej dosyć ciasno. Teraz jednak przenosimy się na południe Niemiec, do bawarskiego Landshut, gdzie o niespodzianki trudno nie będzie. Kto zaskoczy tym razem?
Już za kilka dni w niemieckim Landshut rozegrana zostanie druga runda cyklu Speedway European Championships. Po pierwszych zawodach w Toruniu, liderem klasyfikacji generalnej jest obecny mistrz Europy, Emil Sajfutdinow, ale po piętach depcze mu zwycięzca z MotoAreny, Nicki Pedersen. Przyjrzyjmy się dzisiaj bliżej gospodarzom drugiego turnieju SEC.
Maciej Janowski zdobył w Gorzowie swój pierwszy tytuł indywidualnego mistrza Polski. Zawodnik z Wrocławia pokonał w wielkim finale faworyta zawodów, Bartosza Zmarzlika oraz sensacyjnego brązowego medalistę, Tomasza Gapińskiego.
W zawodach wzięło udział kilku zawodników, którzy na co dzień rywalizują o mistrzostwo Europy w cyklu SEC. Najlepiej z nich poradził sobie Janusz Kołodziej, który zakończył rywalizację tuż za podium. Dziewiąte miejsce zajął Przemysław Pawlicki, a dopiero dwunaste Piotr Protasiewicz. Całą wymienioną trójkę ujrzymy w najbliższą sobotę w niemieckim Landshut podczas drugiej rundy Speedway European Championships.
Martin, pierwsze zawody w Toruniu były dla Ciebie zupełnie nieudane. Jaka była tego przyczyna?
- Oh, zdecydowanie to nie były dla mnie udane zawody. Nie mogłem znaleźć odpowiedniej prędkości na trasie. Moje Jawy nie dawały mi niestety tego, czego potrzeba, aby dobrze pojechać na MotoArenie.
Antonio Lindbaeck otrzymał od organizatorów cyklu Speedway European Championships stałą dziką kartę i już w pierwszej rundzie pokazał, że wybór ten był jak najbardziej słuszny. Bezpośredni awans do finału, 12 wywalczonych punktów i ostatecznie czwarta lokata w Toruniu. Czy „Toninho” powalczy w tym roku o mistrzostwo Europy?
We wtorek tradycyjnie rozegrano mecze szwedzkiej Elitserien. W najciekawszym spotkaniu, pomiędzy Dackarna Malilla a Indianerna Kumla padł remis, choć jeszcze po 12 biegach gospodarze prowadzili ośmioma punktami. Najlepszym zawodnikiem Dackarny był Nicki Pedersen, który pogromcę znalazł dopiero w ostatniej, piętnastej gonitwie.
11 lipca w Landshut odbędzie się druga runda Speedway European Championships. Na torze w Bawarii na zdecydowanie lepszy wynik niż w Toruniu liczy miejscowy zawodnik, Martin Smolinski. „Smoli” na MotoArenie całkowicie zawiódł, jednak na macierzystym torze rezultat powinien być o niebo lepszy.
Kibice śledzący zmagania w cyklu Speedway European Chmpionships mogą zauważyć pewną prawidłowość. Podobnie jak przed rokiem, w inauguracyjnych zawodach o tytuł mistrza Europy triumfował Nicki Pedersen. To jednak nie koniec analogii. Co prawda, bieżący cykl dopiero się zaczął, jednak zwycięstwo Duńczyka może go martwić. Dlaczego?